TKt48 udany parowóz polskiej konstrukcji.
TKt48 to parowozy z serii tzw. tendrzaków ostatnich parowozów produkowanych w Fablok dla PKP, które też powstawały w poznańskich Zakładach Cegielskiego. TKt48 to piękna lokomotywa, a jej egzemplarz w Stacji Muzeum jest ładnie odrestaurowany.
Wprowadzenie
TKt48 to przedstawiciel tzw. tendrzaków. Tendrzaki były teoretycznie przeznaczone dla ruchu podmiejskiego i towarowego z małym ale.. ale w parowozach ważna jest maksymalna siła pociągowa maszyny, a ta znowu jest ograniczona przyczepnością parowozu.
Parowóz TKt48, fot. Piotr Wujec
Siła
Mimo, że wartość tej siły parowozów normalnotorowych, tj. maksymalna siła pociągowa maszyny jest ograniczona jej przyczepnością.
Mimo, że wartość siły pociągowej przy rozruchu TKt48 ogranicza więc przyczepność, a przy małych kołach tej lokomotywy wynosi 15 800 kG.
To przy opalaniu lepszym gatunkiem węgla parowóz TKt48 ciągnął:
- po torze poziomym składy osobowe o masie do 515 t z prędkością 80 km/h;
- składy towarowe po płaskim torze o masie 1050 t z prędkością 60 km/h;
- w terenach górskich mógł na wzniesieniu 20‰ ciągnąć składy osobowe o masie 155 t…
… z szybkością aż 50 km/h.
Parowóz TKt48, fot. Piotr Wujec
Walory konstrukcji
Walorem tego parowozu TKt48 była masa w połączeniu z czterema parami kół napędowych dająca duże przyśpieszenie. Z drugiej strony niewielka średnica kół napędowych ograniczała prędkość maksymalną TKt48. Jednocześnie lokomotywa ta dobrze sobie radziła na łukach. Innym plusem tej lokomotywy była duża wydajność jej kotła.
Odnośnie gór to po poprawieniu kilku parametrów te parowozy ciągnęły górskie składy w Polsce aż do początku lat 90 tych XX w.
Parowóz TKt48, fot. Piotr Wujec
Konstruktorzy
Z tego co się doczytałem w internecie jednym z konstruktorów parowozu Tkt 48 był Albert Czeczott (1873 Petersburg – 1955 Warszawa) - polski inżynier kolejowy i konstruktor parowozów, który był synem lekarza neurologa Ottona Czeczott oraz Leontyny z Kukielów. Dr hab. Albert Czeczott był uznanym w Rosji, a potem w Polsce konstruktorem i wynalazcą, z dobrym wykształceniem na uczelniach rosyjskich. W 1923 roku habilitował się On na Politechnice Warszawskiej.
Niestety
Niestety w warszawskiej Stacji Muzeum są jedynie szczątkowe informacje o prezentowanych tam zabytkach, w tym parowozach, skazujące każdego szukającego wiedzy na jej szukanie poza tym muzeum…
Stacja Muzeum oferuje tak skromną informację o parowozach TKt48, cyt.:
„Parowozy beztendrowe (tendrzaki) tej serii zbudowano z przeznaczeniem do obsługi ruchu pociągów pasażerskich w ruchu aglomeracyjnym.
Ze względu na średnicę zestawów kołowych napędnych (1450 mm) zostały sklasyfikowane jako lokomotywy towarowe (litera „T” w oznaczeniu serii).
W pierwszej grupie z lat 1950-52 powstało 91 egzemplarzy dla PKP (78 HCP i 13 Fablok) oraz lokomotywy sprzedane na eksport. Po trzyletniej przerwie, w 1955 r., uruchomiono produkcję drugiej grupy 100 parowozów z pewnymi zmianami konstrukcyjnymi, zrealizowanej w całości w chrzanowskim Fabloku. Maszyny z pierwszej grupy produkcyjnej rozpoczęły służbę w dyrekcjach: warszawskiej, lubelskiej, katowickiej, łódzkiej, szczecińskiej i gdańskiej. Zbudowane później trafiły także do dyrekcji krakowskiej i wrocławskiej.
PKP otrzymały bardzo użyteczną serię lokomotyw, szczególnie docenioną w warunkach DOKP Kraków i DOKP Wrocław, gdzie na liniach górskich wykorzystywano ją z powodzeniem do prowadzenia pociągów osobowych i pospiesznych. Prezentowany na wystawie egzemplarz TKt48-36 rozpoczął służbę w Skarżysku, zakończył ją w Zbąszynku, skreślony z inwentarza PKP 17.08.1992 r.”
Bardzo skromna informacja na temat parowozu TKt 48-36 jest w Stacji Muzeum.fot. Piotr Wujec.
Podsumowując
Smutnym jest płytka, skromna informacja o eksponatach, w tym parowozach, co ciekawe tak skromna w muzeum mającym prezentować kolej, muzeum położonym w stolicy Polski na Dworcu Głównym.
Szkoda, bo dorobek polskich konstruktorów zasługuje na dobrą informację.
Być może z powodu tak skąpej informacji o eksponatach nazwę warszawskiej placówki, gdy przeszła pod zarząd samorządu, zmieniono z zobowiązującej nazwy Muzeum Kolejnictwa na dziwną Stacja Muzeum:)
Trudno mam na to zerowy wpływ i tak sobie tylko lub aż ... pomarudziłem.
Dziękuję za uwagę
Piotr Wujec
https://piotrwujec.pl/prezentacja/
Komentarze
Prześlij komentarz